Mt 3, 13-17
Chrzest Pański, dokonany przez Jana Chrzciciela w rzece Jordan, później głos Ojca z nieba.
A po chrzcie Pan natychmiast wyszedł z wody.
Autor to zazncza, choć dla głosu z nieba, to nie ma jakiegoś większego znaczenia. A jednak autor to podkreśla.
Może to jest wskazówka dla nas żebyśmy natychmiast wychodzili z jakichś wód w których tkwimy w naszym życiu. Albo wychodzili z tych wód, gdy spłynie na nas łaska. Woda w ewangelii a szerzej Biblii to symbol odrodzenia oraz zniszczenia, łaski oraz grzechu.
Pewnie autor ewangelii ma na myśli aby wychodzić z tej wody co jest złem. A już napewno gdy łaska na nas spłynie.
Pan wymusza od Jana chrzest, i wchodzi do wody. Nie wiemy czy wchodzi do zła czy do łaski. W każdym razie po łaskę. Aby spełniły się słowa proroka.
Stąd nauka, ustępować aby łaska nas oblewała oraz wychodzić natychmiast by niepotrzebnie nie siedzieć w grzechu.
Bo możemy powstrzymywać Boga, tak jak Jan Chrzciciel próbował. Tylko, że łaska zwyciężyła. A on krótko sprzeciwiał się. Zaledwie jednym zdaniem. Bo był święty, to krótko.
A możemy siedzieć w wodzie czasami bardzo długo.
Jest nawet gorzej, bo czy chcemy czy nie, to i tak ciągle ocieramy się o grzech lub w nim uczestniczymy.
Musimy się brudzić bo chcemy być blisko ludzi. Daleko od ludzi oznacza nieznośną samotność kończącą się izolacją, która również zaprowadzi do grzechu na przykład przekleństwa czy rozpaczy czy poszukiwania jakiegoś wyjścia na skróty z tej opresji. Potem nawracamy się, spowiadamy, bo pragniemy łaski, a oprócz tego wszystkiego możemy jednocześnie dużo czynić dla łaski.
Zresztą różni ludzie różnie czynią, ale wszyscy zasadniczo błogosławią czas gdy łaska ich nawiedza. Nawet ci z zatwardziałym sercem.
Ale ostatecznie póki żyjemy, wciąż potrzebujemy nawrócenia. Uczmy się wytrwale jak najkrócej sprzeciwiać się łasce. Trzeba zacząć od stwierdzenia tego faktu. Że tak czynimy.
amen