Zaprawdę, powiadam ci: dziś będziesz ze Mną w raju

Łk 23, 35-43

Było dwóch złoczyńców ukrzyżownych z Panem.

Możemy sądzić, że robili jakieś potworne rzeczy innym. Choć z drugiej strony może niespodobali się okupantom. Ci postanowili ich zgłodzić. Nic nie wiemy jak było dokładanie.

Jeden jest cyniczny do końca.

A może tylko przerażony śmiercią i pogardza. A może był faktycznie złym człowiekiem, niszczył innych bo był silny, ale przyszedł silniejszy i teraz wszystko mu się zawaliło i pozostało szyderstwo.

Drugi patrzy realistycznie.

Jednak złe czyny popełniał a teraz ponosi karę.

Przy okazji dowiadujemy się, że i pierwszy złe czyny wykonywał.

A to co wygaduje to bezsilność, rezygnacja w postaci drwiny czyli forma złości. Albo też myślał, że faktycznie Jezus może wybawić siebie ze śmierci to i jego też, bo są podobni, bo ukrzyżowani. Bał się śmierci okrutnie. W tym jesteśmy podobni z tym łotrem.

Dwóch złoczyńców, z których jednego tradycja nazwała dobrym złoczyńcą. To sprzeczność na narginesie, ale to co najważniejsze, to obraz nas samych jednocześnie w tych dwóch postaciach.

Potrafimy uciekać przed prawdą o sobie samym oraz przyznawać się do niej. Oczekiwać pomocy. Czasami łkać szukając wsparcia.

I tak nam schodzi całe życie. Albo tak nam może minąć całe życie.

Czy kiedyś opowiemy się po jednej stronie, tak na całego?

Może taka już nasza dola.

Albo może na tym polega nasza droga.

Wciąż poznawać jak wiele w nas do naprawienia, do nawrócenia, do zmiany.

Może prawdziwy smutek powinien na nas przyjść, w momencie gdy przestaniemy widzieć w sobie dobrego oraz złego łotra jednocześnie.

Napewno wtedy będzie bardzo źle z nami.

Czy jednak będziemy w stanie to stwierdzić? Czy będzie ktoś przy nas kto nam o tym powie, jak z nami się będzie tak działo?

amen

Skip to content